12 września 2010

Zyskaliście sobie Królową niezwyciężoną

26 VI 1988 r.
Mówi Pan:

Moje drogie, kochane dzieci, cieszy Mnie, że rozumiecie, jak wiele w waszym kraju zależy od Maryi, mojej Matki i waszej, która jest tak zjednoczona ze Mną, że kocha Moim Sercem i cała pełnia miłości Boga przechodzi przez nią ku wam, przyobleczona w Jej miłosierną, macierzyńską troskę.
A nie zrobiła nic innego, tylko - przez całe swoje życie, w każdej chwili - wypełniała wolę Boga.
Matka moja cicho i niepostrzeżenie, ale coraz szerzej, roztacza swoją władzę nad waszym krajem. Ja zaś do Jej dyspozycji oddaję całe niebo, wszystkie chóry anielskie. Wszystkie sługi moje oczekują Jej wskazań i decyzji z niezmierną radością, pragnąc wypełniać wszelkie Jej zamysły; a one wynikają z Jej troski o wasze istnienie. Otrzymujecie niezwyciężoną tarczę i pragnę, abyście czuli przy Niej zupełnie bezpiecznie.

Jeżeli chcecie sprawić Mi wielką radość, zwracajcie się ku Matce mojej z uprzedzającą wdzięcznością za te łaski, które dzięki Niej otrzymacie. Cieszcie się, moje polskie dzieci, bo zyskaliście sobie Królową niezwyciężoną, Panią wszelkich darów, Matkę, która pragnie i potrafi naprawić wszystkie krzywdy, jakie was spotkały, i wynieść was przed oczyma świata tak wysoko, jak nisko upadliście w jego opinii.
Ona nigdy nie traci nadziei i przekonana jest, że Jej dzieci nie zawiodą Jej. Liczy na was i spodziewa się po was zrozumienia i współpracy. A wszystko to ku ratowaniu świata.

Dzieci moje kochane, stawajcie przed Nią oddając się do dyspozycji. Bo Ja razem z wami oddaję się mojej Matce, aby uczcić Ją tak niezmiernie, jak bezgranicznie Ona powierzyła się woli Boga.
To nie jest przenośnia. Maryja przystępuje do walki z wszystkimi mocami piekła, aby wyrwać im was. Bez Jej interwencji bylibyście zgubieni - a to dlatego, że wolą, rozumem i zmysłami wybraliście księcia tego świata wraz z jego kłamliwymi obietnicami.
Dlatego chciałbym, żebyście - ilekroć o tym sobie przypomnicie - uciekali sie pod opiekę Maryi. Czyńcie to w imieniu wszystkich, na których wam zależy.
Proście też o opiekę Aniołów Stróżów waszych, bo oni pomogą wam w wiernej służbie Maryi, jako że sani Jej służą z zapałem, gorliwie, uszczęśliwieni, że mogą to czynić.

(Anna "Zaufajcie Maryi", s. 23-24)

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Prowadziłam trudną rozmowę telefoniczną i nie umiałam tej osobie pomóc, cierpiała.
W trakcie rozmowy telefonem dotknęłam dłoni Matki Bożej, figurki, którą mam w domu.
Wołałam Jej pomocy.
Po kilku dniach spotkałam się z tą osobą. Osobą ta ze spokojem przyjmowała trudną sytuację w jakiej się znajduje i cieszyła się z mojej długiej nieobecności.
Dziękowałam Matce Bożej za opiekę nad tą osobą.Wiedziałam,że te odwiedziny będą dla mnie trudne z uwagi na inne mieszkające z nią osoby. Szłam w odwiedziny z niepokojem, odmawiając różaniec, a wracałam z radością w sercu.
Chwała Panu za Matkę, którą nam dał.

Anonimowy pisze...

14 września - święto Podwyższenia Krzyża Świętego.
Krzyż ma dwie strony. Jedna zajęta jest przez Jezusa,druga przeznaczona jest dla każdego z nas.
W cierpieniu jesteśmy na tej drugiej stronie krzyża -może dlatego nie widzimy Jezusa i jest nam tak trudno?
Z krzyża płynie moc do walki, więc w cierpieniu patrzmy na krzyż, przytulajmy się do niego i spróbujmy powiedzieć - Bądź wola Twoja Panie. Z Tobą i dla Ciebie chcę cierpieć.Ty wiesz co i kiedy jest mi potrzebne.
Ja często patrzę na krzyż. Przytulam się do niego w cierpieniu, ale też i wtedy gdy jestem radosna dziękując Bogu za Miłość.

scenki pisze...

Zapraszam także na taki cud:
http://scenki.blogspot.com/2010/09/znowu-dziewica.html