31 grudnia 2010

Całe niebo patrzy na każdego z was

8 XII 1991 r. Mówi Maryja:
Wiecie już, dzieci, jak bardzo każde z was jest kochane, jak Syn mój i Ja liczymy się z wasza wolą i cieszymy się waszymi staraniami. A gdybyście wiedzieli, jak całe niebo patrzy na każdego z was w chwili waszych wyborów i decyzji, jak każdy wasz akt dobrej woli przechyla szale sprawiedliwości Bożej ku miłosierdziu, rozumielibyście jak wysoko Bóg ceni każdą ludzką istotę - stworzona z miłości i powołana do miłowania, a jednak w zupełności wolną. Pomyślcie o tym, ze każdy z was jest w istocie swojej chwałą swego Stwórcy i Ojca, A jak niewielu to rozumie... (cdn)

(Anna "Zaufajcie Maryi", s. 147; http://wiara.daiguo.com/doc/Zaufajcie_Maryi.zip )

28 grudnia 2010

Aby była to służba radosna

22 IV 1990 r. Mówi Maryja:
Dzieci, każdy z was jest Mi potrzebny taki, jakim jest, a jego osobowość powoli będzie zmierzała ku harmonii i równowadze - jeżeli będzie trwać ze Mną (pozostawać w Mojej obecności).
Nie wyobrażaj sobie, dziecko, że Syn mój pragnie mieć ogromne rzesze dzieci grzecznych, posłusznych, sztywnych i uległych rozkazom. Bóg kocha bogactwo i różnorodność. Jest w swej twórczości rozrzutny - mówi wam o tym cała przyroda - a człowiek jest indywidualnością najbardziej skomplikowaną z bytów fizycznych (istniejących w materii). I dlatego im większe skomplikowanie, tym większe bogactwo różnych osobowości. Tego chciał Bóg i dlatego nie On jest tym, który dąży do ujednolicenia was.

Dlatego też proszę was, dzieci, nie bój cię się swojej osobowości, chociażby budziła ona zastrzeżenia u innych. Starajcie się wykorzystać wszystkie wasze cechy indywidualne dla służby mojej, bo najważniejsze jest to, że służycie Panu i Bogu waszemu dobrowolnie, z miłością, a chciałabym jeszcze i tego, aby była to służba radosna. Patrzy na was kochający Ojciec, dlatego możecie i powinniście zachowywać się swobodnie, naturalnie i bezpośrednio. Zapewniam cię, córko, że wszyscy jesteście dziećmi do ostatniej godziny. Ojciec Niebieski nie pragnie zamieniać was w swoich lokai, urzędników czy dworaków. Pan nasz pragnie widzieć koło siebie radosne i szczęśliwe dzieci, które mógłby "brać na kolana i pieścić" (Psalm 132, 52).

(Anna "Zaufajcie Maryi", s. 88-89; http://wiara.daiguo.com/doc/Zaufajcie_Maryi.zip )

26 grudnia 2010

Dziękujemy Jezusowi za miłość i ratunek dany wam

25 XII 1968 r.
Mówi Matka Anny
(Matka Anny zmarła pod koniec 1965 r.) :
W dniach Świąt Bożego Narodzenia towarzyszymy wam i w waszym (i naszym) imieniu dziękujemy Jezusowi za miłość i ratunek dany wam.
Jak poznasz sama szczęście, które panuje tu, zrozumiesz, czym było dla Niego samo zanurzenie w materię ziemską, wejście w atmosferę niskich instynktów nienawiści i zła. On był samą Miłością, niesłychanie subtelną, wrażliwą i czułą, a zdaną na prymitywizm, fałsz, głupotę i podłość ludzką. Jedyny odpoczynek znajdował w prostocie ludzi i w naturze. On nie był w stanie żyć w mieście, nawet współczesnym, takim jak Jeruzalem. Odczuwał każdy akt złości, każdą myśl wrogą jak uderzenie. Przecież cały należał do nieba - był Miłością!

Widzisz, miłość jest zawsze wrażliwa. To jej atrybut: zdolność współodczuwania, współradości, ale i współcierpienia. Miłość jest wspólną, bo to nie jest "nasza" miłość, ale zawsze i tylko Jego - w której i którą żyjemy, o ile zdolni jesteśmy ją przyjąć. Dlatego nigdy nikt na ziemi nie był "kochający" czy "dobry", był tylko zdolny do włączenia się w Jego miłość, która wtedy poprzez niego działała. Żaden człowiek nie "czyni dobrze" - czynu przez niego Bóg, a on tylko sobą służy Bogu, jest do rozporządzenia, a to wystarcza.

Oddanie się Bogu jest tym, czego On od nas pragnie.Jeśli postąpi tak cała ludzkość, będzie to koniec jej trudu i męki. Powstanie rzeczywiście Królestwo Boże. Oczekujemy też od was, abyście zrozumiawszy to, stawali do Jego dyspozycji, chcieli być Jego żołnierzami, chcieli walczyć o zbliżenie i wypełnienie Jego planów dla ziemi - abyście po prostu przestali żyć samopas, bez sensu i celu marnując życie, a włączyli się do wielkiej wspólnoty miłości. Poprzez zasłonę śmierci (która jest złudzeniem tylko) przenika ona ziemie i tam, gdzie sie przejawia, jest źródłem, początkiem, pierwszym ogniem przyszłych potężnych ognisk.

Czytałaś dzisiaj w Liście św. Pawła: "Aniołów swych czyni wichrami, sługi swoje płomieniami ognia". Tak jest, gdyż On sam jest źródłem ognia i zapala "swoich" płomieniem miłości. Wszystko, cokolwiek dzieje sie na ziemi ku dobru, co ulepsza, odradza, budzi, uduchawia, prostuje i rozwija, co tworzy, co żyje - jest działaniem Jego samego w swoich ludziach, w swoich przyjaciołach.
Oby i w tobie zyskał przyjaciółkę. Życzę ci tego z całego serca. Twoja kochająca Cię bezgranicznie matka.
(Anna "Świadkowie Bożego Miłosierdzia", cz.I, s. 111-112)

25 grudnia 2010

Starajcie się być wdzięczni Synowi mojemu na co dzień

25 I 1989 r. Na nasze pytania i prośby odpowiada Maryja:
- Ja odpowiem wam, dzieci. Tu, w moim królestwie (Polsce), Ja się staram i zabiegam o wasze sprawy, tak żeby nie było zamieszek, krwi i bratobójczych walk, i obiecuję, że będę specjalnie troszczyć o przebieg zdarzeń w pokoju - a wy Mi w tym pomagacie. Dla świata już nadchodzi okres oczyszczenia w cierpieniu, żałobie i krwi. Nie łudźcie się, świat nie odwróci się od zła inaczej jak w obliczu śmierci, porażającego leku, a przede wszystkim w obliczu ruiny finansowej i gospodarczej. Nie łudźcie się dzieci, ponieważ zło drąży w głąb i rozrasta się.

- Matko, a kto stoi za tym, że w Polsce od lat prowadzi się planową demoralizację?
- Syneczku, przecież wiesz kto... Ale nad tym wszystkim stoję Ja, a Ja rządzę w mocy Bożej, więc jestem niepokonana.

- Tęsknię do tego odrodzenia...
- Mój synu, inni tęsknią dłużej. W bardzo ciężkich okolicznościach, kiedy pozornie nie udaje się nic stworzyć ani rozbudowywać, pozostaje najważniejsza rzecz: wszystko, co uznajesz za wartość, zachować w sobie. Nic nie uronić, niczego nie odrzucić jako zbędne, a przekazywać swoim przykładem lub - tym, którym można. Ta postawa nazywa się męstwem. Męstwo to jest odwaga wytrwałości, cierpliwości i zawierzenia - zawierzenia Bogu i Mnie. Bardzo bym chciała, synkowie, żebyście tę cechę rozbudowywali w sobie, póki jest jeszcze czas, i w tym was wspomogę, ale długo juz czekać nie będziecie. Ja przeszłam taki okres po ukrzyżowaniu Jezusa, więc łączcie się ze Mną, a będzie wam lżej. Ja wytrwałam i wy wytrwacie.

Moje dzieci, nie wierzcie pozorom. Dla ludzi polityka jest grą, w którą nie wchodzą pojecia współczucia, litości , miłosierdzia dla całych narodów, nawet dla własnego. Polityka jest grą sił, jest grą ludzi nieodpowiedzialnych, którzy się bawią władzą.

Musicie Mi zaufać. Mnie bardziej na każdym z was zależy niż komukolwiek z was na jakimkolwiek swoim bliźnim. Bądźcie pełni ufności, bo nie wydarzyło się, żebym kogoś zawiodła - a teraz przecież tworzymy królestwo mojego Syna...

- Czy nasze działania mają sens?
- Nie myl dwóch rzeczy. (Po pierwsze) każdy wysiłek ku dobru ma sens. Bóg nie uzależnia wyników od waszych działań realnych, tylko od waszego trudu. (Po drugie) Bóg zna pragnienia serc ludzkich, ale nie spełnia ich życzeń wtedy, w tym czasie i w tych warunkach, jaki ludzie próbowaliby Mu dyktować. To musicie dobrze zrozumieć i przyjmować bez oporów i z wdzięcznością wszystko, cokolwiek On daje w danym momencie.
Dlatego chciałabym, abyście teraz wstali i podziękowali Synowi mojemu za wszelkie dobro, które wam daje dziś, za Jego obronę przed złem, której wy nawet nie znacie, za jego nieskończoną miłość, pobłażliwość dla waszej niecierpliwości, dla waszych błędów, a przede wszystkim za zaproszenie do włączenia się w Jego plany.
Zastanówcie się. Ile pokoleń marzyło o tym, jak niewielu ludzi doczekało i jak niewiele osób wie o tym, o czym wy już wiecie. Starajcie się być wdzięczni Synowi mojemu na co dzień, bo naród wasz niestety nie grzeszy wdzięcznością ani pamięcią. Wiec wy sobą nadrabiajcie te braki, zachęcam was do tego, dzieci.
A teraz uklęknijcie i przyjmijcie moje błogosławieństwo w imieniu Jezusa.

(Anna "Zaufajcie Maryi," s. 44-45)

19 grudnia 2010

Odpowiedzialny jest każdy z was

5 III 1990 r. Mówi Maryja:
Moje kochane dzieci. Słuchaliśmy waszych obaw, a przecież ciągle powtarzamy wam: nie bójcie się, nie przewidujcie nic złego, chciejcie tylko z całego serca służyć Jezusowi według swoich możliwości. Gdyż teraz za przyszłość waszego narodu odpowiedzialny jest każdy z was. Bóg nie ocenia waszych sukcesów, a tylko szczerość waszych intencji. Bóg widzi serca i szuka w was miłości - odpowiadającej na Jego miłość. Dlatego chciałabym, abyście tak postępowali, jak gdyby los Polski zależał tylko od każdego z was.

Jeżeli Ja zostałam mianowana przez Boga waszą Królową, to jest w tym wyborze Jego wola, abyście żyli, rozwijali się i owoc Mu przynieśli. Złamać wolę Bożą możecie tylko wy sami. Dlatego mówiłam wam, jak wielką wagę ma każdy z was. A ponieważ możliwości wasze są tak nieznaczne, Bóg nie pragnie waszych osiągnięć: pragnie was samych, całych.

Dlatego, dzieci, kiedy klękniecie, aby otrzymać błogosławieństwo, od razu powierzcie się Panu cali (od razu, bo żyjecie w teraźniejszości) i ponawiajcie to oddanie, ile razy sobie o tym przypomnicie, włączając wszystkich ludzi ziemi w wasze oddanie.

(Anna "Zaufajcie Maryi", s. 82-83; http://wiara.daiguo.com/doc/Zaufajcie_Maryi.zip )

17 grudnia 2010

Pragnę dla was pełnej wolności

11 II 1990 r. Maryja mówi:
Pragnę dla was pełnej wolności, sprawiedliwości i radości: mogę wam to wyprosić, ale wy każdym swoim czynem deklarujecie, czy chcecie być pod moim berłem, berłem Królowej Miłosierdzia, czy tez pragniecie nadal pozostać w bagnie nieczystości, wrogości i nienawiści wzajemnej, nadal skłóceni, rozjątrzeni, szkodzący sobie wzajemnie, niszczący swoim postępowaniem przyszłość narodu polskiego, który może być z woli Boga narodem pokoju, królestwem moim.

Moje dzieci, wasza przyszłość jest w waszych rękach. Jeżeli rzeczywiście pragniecie mojej miłości i opieki, naśladujcie Jezusa. To będzie wasza odpowiedź. Jeszcze raz was wzywam do czynienia sobie wzajem miłosierdzia, bo według niego i wam będzie ono udzielone od Pana, Boga naszego.

Moje dzieci, jeśli zechcecie świadczyć czynem o Bogu, we wszystkim mieć będziecie moją pomoc, a razem będziemy w waszej ojczyźnie szykować drogę Panu.
Błogosławieństwo moje w imieniu Boga Wszechmogącego daję wam.

(Anna "Zaufajcie Maryi", s. 81-82; http://wiara.daiguo.com/doc/Zaufajcie_Maryi.zip )

15 grudnia 2010

Pragnę widzieć wśród was pragnienie niesienia pomocy

11 II 1990 r. Maryja mówi:
Dzieci, nie ma zawodu, nie ma wieku ani stanu zdrowia, który mógłby was ograniczać lub uniemożliwić wam bycie dobrymi - wedle waszego położenia. Tak bardzo chciałabym ujrzeć w was rosnące zrozumienie, a z nim wyrozumiałość, tolerancję, współczucie względem innych waszych bliźnich utrudzonych, umęczonych, obciążonych ponad swe siły. A wy widzicie tylko swoje utrudzenie, ciężary i niepokoje. Pomyślcie, że inni mają jeszcze cięższe od was życie, jeszcze więcej obowiązków, więcej biedy, smutku, a jeśli chodzi o ludzi starych - tak mało czasu przed sobą.

Tak bardzo pragnę widzieć wśród was pragnienie niesienia pomocy, budzącą się opiekuńczość względem wszystkich słabszych od was, zdolność wybaczania waszym bliźnim ich ostrych słów i nerwowych reakcji. Wy, moje ukochane dzieci, dawajcie świadectwo, że można być innym, że chrześcijaństwo przenika waszą naturę i czyni ją coraz podobniejszą do Tego, który za was dał życie - do Jezusa, mojego Syna.

(Anna "Zaufajcie Maryi", s. 80-81; http://wiara.daiguo.com/doc/Zaufajcie_Maryi.zip )

13 grudnia 2010

Ważne jest tylko to, żebyśmy byli z wami

15 I 1990 r. Maryja mówi:
Dzieci, wszystkie wasze lęki oddawajcie Mi jak swojej Matce. Możecie własnym rodzicom nie chcieć przyznać się, że czegoś się lękacie, ale mówcie to po cichutku Mnie, bo dla Mnie nie ma spraw zbyt błahych lub nieważnych. Ja bardziej niż wasi rodzice widzę, jak jesteście wciąż atakowani przez moce zła (ze zrozumienia: działające na setki sposobów, narzucające nam depresje, smutki, poczucie niemożności działania, załamania, brak nadziei, niewiarę w swoje możliwości itp.).

Ja widzę waszą istotna bezbronność i przeciwstawiam się wszystkiemu, co może wam zagrozić, aby żadne z moich dzieci nie zostało pokonane (nie zdradziło mojego Syna); lecz musicie pragnąć mojej pomocy, gdyż wasza wolna wola jest uszanowana przez Dawcę tej wolności, a ponieważ żyjecie w czasie, wybieracie i decydujecie (o waszych wyborach) nieustannie. Dlatego tak ważne jest wasze ustalone trwanie przy Mnie. Nieważne jest, gdzie przebywacie i z kim się spotykacie, istotnie ważne jest tylko to, żebyśmy byli z wami. Dlatego raz jeszcze proszę: oddajcie Mi, dzieci, każdy dzień, gdy się budzicie. Niech wszystko, co robicie, będzie "ad majorem Dei gloriam", a w każdym waszym spotkaniu z innym człowiekiem proście o nasz udział.
Czy to naprawdę takie trudne, dzieci?

(Anna "Zaufajcie Maryi", s. 74; http://wiara.daiguo.com/doc/Zaufajcie_Maryi.zip )

9 grudnia 2010

Potrzebny Mi jest każdy z was

15 I 1990 r. Mówi Maryja:
Dzieci, cieszę się, że jestem z wami.
Każde z was, które naturalnie i bezpośrednio zwraca się do Mnie, daje świadectwo wobec całego nieba, że potrzebuje Mnie i pragnie wypełniać wolę moją jako wolę swej rzeczywistej Władczyni, Matki całej Polskiej Wspólnoty.
Widzicie, dzieci, wobec tak dalece posuniętego odrzucenia Boga, odejścia od Niego ku rzeczywistemu pogaństwu, ważna jest dla Boga Najwyższego i wszystkich sług Jego wasza wola trwania przy Bogu i służenia Mu. Bo przecież Ja jestem tylko Służebnicą Pańską , wypełniającą w zjednoczeniu z Nim plany ratunku.
Bóg kocha ludzkość, dzieci swoje, tak bezgranicznie, iż gotów jest przebaczać im zawsze i bez względu na ciężar grzechu wszystkie ich winy, ale wtedy, gdy je uznają i zapragną odwrócenia od nich - a tego aktu skruchy i pokory nie chcecie wypełniać. Odmawia go Bogu większa część chrześcijan.
Wtedy wy, nawiązując rozmowę - którą jest każda modlitwa - ze Stwórcą i Zbawcą swoim, przechylacie szalę sprawiedliwości Bożej na rzecz miłosierdzia, i w tym dziele miłości wzajemnej potrzebny Mi jest każdy z was. Pan mój nie liczy tych, którzy Mu ufają i miłują Go, chętnie przyjmuje prośby każdego z was jako dowód waszej miłości wzajemnej. Bo przecież modląc się orędujecie jedni za drugimi.
Wasza modlitwa, czyli zwrócenie się ku Bogu, jest świadectwem wobec całego świata duchowego, że nie została zerwana więź miłości pomiędzy Stwórcą a Jego stworzeniem, pomiędzy Ojcem a dziećmi, dziećmi obecnie tak bardzo słabymi, bezbronnymi (wobec duchowych sił zła) i tak pilnie potrzebującymi ratunku.

(Anna "Zaufajcie Maryi", s. 72-73; http://wiara.daiguo.com/doc/Zaufajcie_Maryi.zip )

6 grudnia 2010

Godzina szczególnej łaski dla świata

Z dniem 8 grudnia, w którym czcimy Niepokalane Poczęcie Maryi, wiąże się objawienie, które miało miejsce przed 50 laty we Włoszech.
W latach 1947-76 pielęgniarka Pierina Gilli doświadczała objawień w Montichiari-Fontanelle, w okolicach Brescji. Matka Boża przedstawiła się jej jako Róża Duchowna oraz jako Matka Kościoła. Główne Jej wezwanie streszczało się w błaganiu: „modlitwy, zadośćuczynienia, pokuty”! Jej największą troską była modlitwa za kapłanów tracących wiarę, dopuszczających się zdrady powołania. Pragnęła rozwoju szczególnego nabożeństwa do Niepokalanego Serca i czczenia Jej pod wezwaniem Róży Duchownej w instytutach religijnych i zakonach.

W roku 1947, zapowiadając Swe zjawienie się na dzień 8 grudnia, ogłosiła, iż czas ten, pomiędzy 12 a 13-tą, wyznaczy godzinę szczególnej łaski dla świata. Powiedziała:

«Jestem Niepokalane Poczęcie... Jestem Maryją, pełną łaski, Matką mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa... Przez moje przybycie do Montichiari życzę sobie, aby Mnie wzywano i czczono jako Różę Duchowną. Życzę sobie, by każdego roku 8 grudnia w południe obchodzono ‘godzinę łaski dla całego świata’. Przez to nabożeństwo ześlę niezliczone łaski dla ciała i duszy.

...Moim życzeniem jest, aby ta godzina łaski została upowszechniona i żeby cały świat się o tym dowiedział. Kto w tym czasie będzie się modlił w kościele lub w domu i wyleje łzy żalu, znajdzie pewną pomoc i uzyska z mojego Serca opiekę i łaski. ...Mam przygotowany bezmiar łask dla wszystkich dzieci, które słuchają mego głosu i te moje życzenia biorą sobie do serca...»

«Dzięki modlitwie w tej godzinie ześlę niezliczone łaski dla duszy i ciała. Będą liczne nawrócenia.»
«Pan, mój Boski Syn Jezus okaże wielkie miłosierdzie jeżeli dobrzy ludzie będą się modlić za swych grzesznych braci.»

Za kilka dni – dzień 8 grudnia. Oddajmy się w sposób szczególny do dyspozycji Niepokalanie Poczętej Maryi. Skorzystajmy z tak wielu możliwości wyproszenia szczególnych łask dla nas samych, dla bliskich i dla całego świata, z możliwości nieustannie zsyłanych nam przez Niebo.

http://www.voxdomini.com.pl/vox_art/8_grudnia.htm

5 grudnia 2010

Być zaczynem nowego życia

13 V 1991 r. Mówi Maryja:
Pan postanowił już, że od was rozpocznie odrodzenie ludzkości. Jakiej mocy wam trzeba, jakiego oczyszczenia, abyście stali godni być zaczynem nowego życia? Ale nie bójcie się, bo przykład już macie: zstąpienie Ducha Świętego przeobraziło małą grupę załamanych , bezradnych i przestraszonych uczniów w apostołów pełnych odwagi, zrozumienia swojej misji i pewnych zwycięstwa. Pragniemy, aby Duch Święty znalazł was gotowych na przyjęcie Jego darów.

(Anna "Zaufajcie Maryi", s. 125; http://wiara.daiguo.com/doc/Zaufajcie_Maryi.zip )

4 grudnia 2010

Towarzyszcie Mi w moich staraniach

13.V.1991 r. Maryja mówi:
Teraz toczycie walkę o przyszłość swojego narodu. Dlatego tak wzywamy: Syn mój i Ja, do modlitwy wstawienniczej jedni za drugich. Grzech się u was rozplenił i rozpowszechnił. A przecież jest to kraj, który dobrowolnie oddał się pod moją władzę, jakże więc mogłabym go opuścić?

Proszę was, towarzyszcie Mi w moich staraniach, oddawajcie wszystko, co was gnębi, co wam dokucza, co was męczy. Jeżeli to teraz uczynicie, przygotujecie swoją Ojczyznę do przemiany duchowej, bowiem mój Syn pragnie posilić was ucztą odradzającą człowieka.

(Anna "Zaufajcie Maryi", s. 125; http://wiara.daiguo.com/doc/Zaufajcie_Maryi.zip )

1 grudnia 2010

Maryja jest Matką naszej miłości

"Maryja jest Matką naszej miłości, tj. Jezusa, naszego Pana i Zbawcy, bo Jezus jest najpiękniejszym spomiędzy wszystkich synów ludzkich zarówno z powodu swego Bóstwa, które jest nieskończoną miłością, jak i swego Człowieczeństwa, w którym nie znalazł się ani jeden grzech czy fałsz i które posiada wszystko, cokolwiek Mu Bóstwo Jego pod względem łaski dać mogło.

Maryja jest dlatego matką pięknej MIŁOŚCI, ponieważ w duszy swojej zrodziła najdoskonalszą i najpiękniejszą miłość, bez najmniejszej skazy, na jaką nie zdobyło się żadne inne stworzenie.

Maryja jest również Matką naszej miłości; Ona bowiem zdobyła ją i sprowadziła na świat oraz naucza nas, jak ją poznać i jak się w niej doskonalić. Albowiem oprócz tej przeczystej Dziewicy nie ma w niebie ani na ziemi stworzenia, w którego szkole ludzie i aniołowie mogliby poznać piękną cnotę miłości.

Dlatego też wszyscy święci są jak gdyby promieniami tego słońca i strumyczkami wypływającymi z tego morza; tym więcej umieją kochać, im bardziej wzorują się na miłości Najświętszej Maryi do Boga."

("Mistyczne Miasto Boże", Maria z Agredy, rozd. XIV)