9 grudnia 2010

Potrzebny Mi jest każdy z was

15 I 1990 r. Mówi Maryja:
Dzieci, cieszę się, że jestem z wami.
Każde z was, które naturalnie i bezpośrednio zwraca się do Mnie, daje świadectwo wobec całego nieba, że potrzebuje Mnie i pragnie wypełniać wolę moją jako wolę swej rzeczywistej Władczyni, Matki całej Polskiej Wspólnoty.
Widzicie, dzieci, wobec tak dalece posuniętego odrzucenia Boga, odejścia od Niego ku rzeczywistemu pogaństwu, ważna jest dla Boga Najwyższego i wszystkich sług Jego wasza wola trwania przy Bogu i służenia Mu. Bo przecież Ja jestem tylko Służebnicą Pańską , wypełniającą w zjednoczeniu z Nim plany ratunku.
Bóg kocha ludzkość, dzieci swoje, tak bezgranicznie, iż gotów jest przebaczać im zawsze i bez względu na ciężar grzechu wszystkie ich winy, ale wtedy, gdy je uznają i zapragną odwrócenia od nich - a tego aktu skruchy i pokory nie chcecie wypełniać. Odmawia go Bogu większa część chrześcijan.
Wtedy wy, nawiązując rozmowę - którą jest każda modlitwa - ze Stwórcą i Zbawcą swoim, przechylacie szalę sprawiedliwości Bożej na rzecz miłosierdzia, i w tym dziele miłości wzajemnej potrzebny Mi jest każdy z was. Pan mój nie liczy tych, którzy Mu ufają i miłują Go, chętnie przyjmuje prośby każdego z was jako dowód waszej miłości wzajemnej. Bo przecież modląc się orędujecie jedni za drugimi.
Wasza modlitwa, czyli zwrócenie się ku Bogu, jest świadectwem wobec całego świata duchowego, że nie została zerwana więź miłości pomiędzy Stwórcą a Jego stworzeniem, pomiędzy Ojcem a dziećmi, dziećmi obecnie tak bardzo słabymi, bezbronnymi (wobec duchowych sił zła) i tak pilnie potrzebującymi ratunku.

(Anna "Zaufajcie Maryi", s. 72-73; http://wiara.daiguo.com/doc/Zaufajcie_Maryi.zip )

Brak komentarzy: