28 grudnia 2010

Aby była to służba radosna

22 IV 1990 r. Mówi Maryja:
Dzieci, każdy z was jest Mi potrzebny taki, jakim jest, a jego osobowość powoli będzie zmierzała ku harmonii i równowadze - jeżeli będzie trwać ze Mną (pozostawać w Mojej obecności).
Nie wyobrażaj sobie, dziecko, że Syn mój pragnie mieć ogromne rzesze dzieci grzecznych, posłusznych, sztywnych i uległych rozkazom. Bóg kocha bogactwo i różnorodność. Jest w swej twórczości rozrzutny - mówi wam o tym cała przyroda - a człowiek jest indywidualnością najbardziej skomplikowaną z bytów fizycznych (istniejących w materii). I dlatego im większe skomplikowanie, tym większe bogactwo różnych osobowości. Tego chciał Bóg i dlatego nie On jest tym, który dąży do ujednolicenia was.

Dlatego też proszę was, dzieci, nie bój cię się swojej osobowości, chociażby budziła ona zastrzeżenia u innych. Starajcie się wykorzystać wszystkie wasze cechy indywidualne dla służby mojej, bo najważniejsze jest to, że służycie Panu i Bogu waszemu dobrowolnie, z miłością, a chciałabym jeszcze i tego, aby była to służba radosna. Patrzy na was kochający Ojciec, dlatego możecie i powinniście zachowywać się swobodnie, naturalnie i bezpośrednio. Zapewniam cię, córko, że wszyscy jesteście dziećmi do ostatniej godziny. Ojciec Niebieski nie pragnie zamieniać was w swoich lokai, urzędników czy dworaków. Pan nasz pragnie widzieć koło siebie radosne i szczęśliwe dzieci, które mógłby "brać na kolana i pieścić" (Psalm 132, 52).

(Anna "Zaufajcie Maryi", s. 88-89; http://wiara.daiguo.com/doc/Zaufajcie_Maryi.zip )

Brak komentarzy: