8 listopada 2011

"... zbawienia nie można osiągnąć inaczej..." (33)

"Moja córko!
Najwyższy, który z najczystszej miłości i dobroci daje wszystkim stworzeniom istnienie i żadnemu z nich nie odmawia swej ojcowskiej Opatrzności, udziela także wszystkim duszom swego światła, aby doszły do poznania Go i tym samym znalazły drogę do życia wiecznego; chodzi tylko o to, by dusza sama przez swoje grzechy nie odpychała od siebie tego światła, nie zaciemniała go i nie wyrzekła się osiągnięcia królestwa niebiańskiego. Tym wszystkim, którzy wskutek wyroku Boskiego powołani zostali na członków Kościoła, Bóg udziela tego światło już w chrzcie świętym i zarazem obdarowuje ich cnotami wrodzonymi, aby chętniej i gorliwiej przestrzegali Jego świętego prawa.

Posłuchaj jednak, jak podstępnie szatan usiłuje zniweczyć te dzieła Boże. Od chwili, w której dusza dojdzie do używania rozumu, na każdym kroku towarzyszy jej mnóstwo złych duchów, które pilnie na nią zważają. W tym czasie, kiedy dusze powinny wznosić swoje myśli ku Bogu i praktykować otrzymane na chrzcie cnoty, złe duchy z niewysłowioną wściekłością usiłują wykraść z dusz owo nasienie Boże, a przynajmniej przeszkodzić, aby nie przyniosło owocu; czynią to przez kuszenie ludzi do popełnienia grzesznych , bezwartościowych i zbędnych uczynków. Przez takie bezbożne zamiary złe duchy usiłują wprawić dusze z stan roztargnienia, aby nie czyniły użytku z wiary, nadziei i innych cnót, aby nie pamiętały o tym, że są chrześcijanami i aby nie troszczyły się o poznanie Boga i tajemnic dotyczących Odkupienia i życia wiecznego. Ponadto zły duch zaszczepia w sercach rodziców wielka niedbałość albo ślepą miłość ku dzieciom. Nauczycieli natomiast pobudza do obojętności, tak, że nie spostrzegają złego wychowania dzieci i pozwalają na to, by nabierały one złych przyzwyczajeń i traciły cnoty i dobre skłonności, idąc w ten sposób drogą wiodącą do wiecznego potępienia.

Jednak Bóg najmiłosierniejszy nie przestaje używać środków do zażegnania tego niebezpieczeństwa: udziela nowego, wewnętrznego światła przez święte natchnienia i nowej pomocy łaski przez naukę w Kościele, głoszona przez kapłanów, przez święte sakramenty; Pan usiłuje w ten sposób nawracać dusze na drogę wiodącą do życia wiecznego. Jeżeli zaś mimo tych środków tylko niewielu ludzi powraca na drogę zbawienia, to przyczyna tego leży głównie w występkach i złych przyzwyczajeniach, wyssanych w wieku dziecięcy z mlekiem swych matek. Albowiem prawdziwe są słowa Pisma Świętego: "Jakimi są dni twej młodości, taka będzie twoja starość."
Złe duchy nabierają coraz większej odwagi i zyskują coraz większą przewagą nad duszami, albowiem myślą tak: jeżeli panowaliśmy nad nimi, choć grzechy ich były małe i nie tak liczne, to panowanie nasze będzie tym większe, skoro popełniać będą grzechy ciężkie i liczne.
Do takich grzechów kuszą ludzi i stają się coraz bardziej zuchwałe. Przez każdy grzech dusza traci coraz więcej siły duchowej i coraz bardziej ulega złemu duchowi. A tyran ten, stawszy się jej całkowitym panem, rzuca ją poprzez grzech na dno upadku i popycha z jednej przepaści w drugą; jest to zasłużona kara dla każdego, kto poprzez popełnienie pierwszego grzechu oddał się pod władzę szatana. W ten sposób Lucyfer strącił do piekła mnóstwo dusza i czyni to codziennie, pyszniąc się coraz bardziej wobec Boga; stał się panem świata i sprawił, że ludzie zapominają o rzeczach ostatecznych: śmierci, sądzie Bożym, niebie albo piekle. Wiele narodów prowadził od przepaści do przepaści, aż popadły w błędy, jakie widzimy u kacerzy i w fałszywych sektach niewiernych.

Dlatego nie zapominaj nigdy o przykazaniach Boskich, o naukach Ewangelii i prawdach Kościoła Katolickiego; myśl o tym każdego dnia. Albowiem zbawienia nie można osiągnąć inaczej jak przez żywą wiarę, silną nadzieję, gorącą miłość, przez pokorę i skruchę serca."

(Nauka Najświętszej Królowej niebios skierowana do czcigodnej Marii z Agredy
na zakończenie rozdziału XXIX "Jak Jezus pouczał swoja Najświętszą Matkę o prawie łaski"; "Mistyczne Miasto Boże", Warszawa-Struga,"Michalineum", 2005, s. 177-178)

Brak komentarzy: