1 grudnia 2011

"Cóż zyskasz z szacunku ludzi i ich pochwał?" (41)

"Moja córko!
Jeżeli serce twoje jest przygotowane i zdolne do przyjęcia skuteczności łaski Pana, to tajemnice Boże, które poznałaś i opisałaś, wzbudzą w tobie silną miłość do Tego, który był źródłem tych wielkich cudów. W Jego obecności żądam od ciebie, abyś odtąd traktowała jako największą wartość to, że świat cię lekceważy i gardzi tobą.
Powiedz mi, przyjaciółko moja - jeżeli nagroda za przyjmowanie z wesołym sercem tej wzgardy i tego lekceważenia polega na tym, że Bóg zwraca na ciebie uwagę i darzy cię swoją najsłodszą miłością, to czyż nie warto za tak niską cenę zdobyć skarb, który posiada wartość nieskończoną?
Cóż zyskasz z szacunku ludzi i ich pochwał?
Cóż stracisz, gdy na nich nie będziesz zważać?
Czyż nie jest to wszystko kłamstwem i próżnością?
Czyż nie jest to tylko przemijającym cieniem, który natychmiast rozpływa się w rękach tych, którzy usiłują go pochwycić?

Mój Najświętszy Syn tak bardzo umiłował dusze ludzi, że uczynił mnie mistrzynią i żywym przykładem pokory i gardzenia próżnością i pychą, ku nauce rodzaju ludzkiego.
Taka była wola Pana, że Jego Majestat i ja, Jego służebnica i matka, nie mogliśmy znaleźć schronienia u ludzi. Bóg uczynił tak dlatego, aby w przyszłości bogobojne i rozpromienione miłością dusze czerpały z tego przypadku chęć, aby ofiarować Mu się i w ten sposób niejako zniewolić Go do tego, aby w nich zamieszkał. Syn mój szukał ubóstwa i samotności nie dlatego, że tego potrzebował i nie dla ćwiczenia się w cnotach, lecz aby nauczyć ludzi, że jest to najkrótsza i najpewniejsza droga do osiągnięcia miłości Boga i duchowego połączenia się z Nim."

(Nauka Najświętszej Królowej niebios skierowana do czcigodnej Marii z Agredy
na zakończenie rozdziału XXI "Cezar August wydaje rozkaz "spisu powszechnego". Maryja i Józef udają się w podróż do Betlejem"; "Mistyczne Miasto Boże", Warszawa-Struga,"Michalineum", 2005, s. 131)

Brak komentarzy: