11 grudnia 2011

"Ujrzała wtedy nieskończoną przestrzeń piekła." (2)

WYNAGRADZAĆ, ABY ZAPOBIEC
WIECZNEMU POTĘPIENIU DUSZ


Cisza ogarnęła więc nadprzyrodzone wydarzenie na wiele miesięcy. Wizjonerka z nikim nie rozmawiała o tym, co zaszło. Oddała się jeszcze bardziej modlitwie i pokucie.

W maju 1947 r. zaczął ją atakować demon w różnych postaciach. 31 maja trzy demony biły ją tak gwałtownie, że okryta śladami uderzeń i siniakami wybiegła, chcąc się schronić w szpitalu u dwóch zakonnic, z którymi pracowała. Przyzwała na pomoc Marię-Różę od Jezusa Ukrzyżowanego.

Ujrzała wtedy nieskończoną przestrzeń piekła. Opisała je jako miejsce otoczone płomieniami, wypełnione duszami potępionych. Czując, że się dusi, zaczęła wzywać na pomoc Chrystusa i Matkę Bożą. W tej chwili jakiś głos powiedział jej: ”Patrz, to piekło. Pierwsza grupa potępionych to dusze konsekrowane (dusze zakonników i dostojników Kościoła), które zdradziły swą posługę, oto dlaczego są potępione. Druga grupa to osoby duchowne, które umarły w stanie grzechu śmiertelnego. Trzecia grupa to kapłani Judasza!”

Pierina jęcząc wzywała Boga: „O, Boże, połóż temu kres, połóż kres! Przyjdź mi z pomocą.” I oto znowu usłyszała głos: „Aby te biedne dusze nie szły do piekła trzeba wynagradzać, podejmować wiele aktów wiary i pokuty”.

Pierina oświadczyła wtedy, że osobiście jest gotowa podejmować wynagradzające ofiary. Kiedy wszystko się skończyło, odmówiła różaniec, aby podziękować Panu i Jego Matce za ocalenie.

Drugie objawienie Matki Bożej w Montichiari miało miejsce 1 lipca 1947 roku. Pierina odmawiała różaniec z dwiema zakonnicami. Maryja ukazała się jej jak wcześniej w fioletowej szacie i z trzema mieczami zanurzonymi w sercu. Pierina poprosiła Maryję, aby ukazała się także zakonnicom, jednak Matka Boża odpowiedziała: „Powiedz im, że o wiele lepiej ujrzą mnie w Niebie.” Potem znikła.

Marino Parodi, "Montichiari – Fontanelle: trzy miecze... trzy róże..."
Stella Maris 371, str. 10-13
http://voxdomini.com.pl/vox_nr/vox69-70a.htm
Adres bloga ze Zdjęciem Pieriny Gilli

Brak komentarzy: